piątek, 4 kwietnia 2014

Siłownia vs. trening domowy

Jak powszechnie wiadomo, sukces posiadania pięknego ciała zależy nie tylko od diety (która de facto ma aż 60% wpływu na utratę tkanki tłuszczowej) ale też od sportu. Wśród kobiet rozpoczynających aktywność fizyczną (lub tych kontynuujących) od zawsze pojawia się problem: lepiej ćwiczyć na siłowni czy w zaciszu domowym? Oba rodzaje ćwiczeń mają swoje zalety.

typowa myśl#1
Nie pójdę na siłownię bo szkoda mi kasy.
Coś w tym jest. Przeciętna cena za miesięczne członkostwo na siłowni wynosi od 100 nawet do 200 zł. Ja osobiście korzystam z karnetu studenckiego w Pure Jatomi Fitness gdzie roczna umowa kosztuje mnie 85 zł miesięcznie. Niby nie dużo, ale mieć - a nie mieć. Po co wydawać pieniądze gdy mogę odpalić skalpel Chodakowskiej w domu i mieć stówkę w kieszeni? Po to aby mieć dostęp do profesjonalnego sprzętu. Po to aby móc zaczerpnąć rady od osobistych trenerów, którzy udzielają informacji na temat sposobu wykonywania ćwiczeń tak, aby nie odnieść kontuzji. Po to aby korzystać z różnorodnego sprzętu do treningu cardio i treningu siłowego. Trening w domu, chociaż bezpłatny, nie jest urozmaicony.

typowa myśl#2
Pójdę na siłownię dla większej motywacji.
Szczupłe panie, przystojni panowie, wydane pieniądze... 3 podstawowe motywatory uczęszczających na siłownię dla tzw. motywacyjnego kopa. Problem polega na tym, że jeżeli karnet na siłowni kupiłaś tylko dla porównywania się do innych - lepiej odpuść. Brak chęci i własnej, silnej woli do treningów, niezależnie kto znajduje się obok Ciebie, skazuje Cię na porażkę już na starcie.

typowa myśl#3
Nie pójdę na siłownię bo nie chcę, żeby ktoś się na mnie patrzył.
Podobnie jak wyżej, tylko w odwrotną stronę. Osoba dbająca o swoją kondycję powinna być dumna ze swojej aktywności fizycznej, niezależnie od tego czy ktoś na nią patrzy czy nie. Poza tym panowie generalnie zajęci są oglądaniem swoich bicków w lustrze. Bez obaw :)

typowa myśl#4
Trening w domu nie da mi takich rezultatów jak ten na siłowni.
W prawdzie możliwości mamy mniej, ale dla chcącego nic trudnego. Na YouTube aż roi się od zestawów ćwiczeń cardio jak i siłowych, na każdą partię ciała. Jeżeli ćwiczenia wykonywane są zgodnie ze wzorem, do tego dorzucisz systematyczność i dużo wody, kaloryfer masz jak w banku.

typowa myśl#5
Jak pójdę na siłownię to rozrosną mi się mięśnie, a przecież ja chcę zrzucić kilogramy.
Jeden z najczęściej słyszanych i najbardziej irytujących absurdów. Może to dlatego, że stereotypowa siłownia wyposażona jest w 2 bieżnie na krzyż + ciężary dla pakerów? Jeżeli nie chcesz nabrać tkanki mięśniowej - ćwicz cardio, ćwiczenia na maszynach wykonuj z małym obciążeniem ale w większych seriach, szerokim łukiem omijaj dietę białkową a kilogramy zaczną lecieć z prędkością światła.

Po wymienieniu powyższych (przyznaję, stereotypowych) myśli przeciętnej kobiety nasuwa się jeden wniosek. Nie ważne gdzie i w jakich warunkach, ważne jest samozaparcie i silna wola do uprawiania sportu, który nie jest dla nas przymusem a przyjemnością. Optymistycznie zakładając, że mamy multum wolnego czasu i gruby portfel: najlepiej ćwiczyć w domu i na siłowni.


Początek

Jako osoba urodzona z talentem do tworzenia rzeczy, które w obecnym momencie są mi najmniej potrzebne, postanowiłam, że raz jeszcze spróbuję swoich sił w blogosferze. Tematyka mojego bloga będzie obejmowała to, co w życiu sprawia mi największą przyjemność, mianowicie zdrowy tryb życia obejmujący dietę i ćwiczenia oraz elementy urody, mody i zakupów. Tak na prawdę są to dość typowe zainteresowania większości kobiet i nastolatek, stron o tej tematyce powstało multum i jeszcze więcej natomiast ja, jako studentka dziennikarstwa odczuwam potrzebę minimalnego uzewnętrzniania się, a taką szansę daje mi właśnie blog. Zaglądajcie!